Piece wolnostojące
Poniżej znajdziesz artykuły z różnych kategorii, oznaczone hasłem tematycznym piece wolnostojące.
Poniżej znajdziesz artykuły z różnych kategorii, oznaczone hasłem tematycznym piece wolnostojące.
Bardzo dawno temu, bo jeszcze w 2009 r., napisałem tu artykuł o tytule „Koza zamiast kominka?”, w którym odniosłem się do czyjejś opinii o tym, jakby to piece wolnostojące na drewno (tzw. kozy) były lepsze od kominków.
Kilka dni temu pod tekstem pojawił się komentarz, który oprogramowanie antyspamowe zatrzymało do moderacji. To dobrze, bo uznałem, że należy odpowiedzieć w osobnym materiale. Przecież tekst sprzed lat mógł się już mocno zdezaktualizować. 🙂
Komentarz pozostawiony przez Czytelnika o pseudonimie eko brzmiał:
twoje wypowiedzi sa czysta reklama kominkow. tak sie sklada ze zajmuje sie instalacja jak kominkow tak i piecykow na drewno i jesli nie ma ktos upodobania aby byl to obowiazkowo kominek lecz pyta o to co wyjdzie ekonomiczniej i wydajniej to polecam oczywiscie piecyk. dzisiejsze piecyki tak jak i kominki rozwinely sie wysmienicie, istnieja z plaszczem wodnym oraz z odzyskiwaniem ciepla ze spalin wiec nie musi ciagnac sie instalacja komina przez mieszkanie liczac na dlugosc do tego szybciej sie nagrzewa, mniej spala paliwa i latwiejsza instalacja – nie wspominajac juz o estetycznym wygladzie dzisiejszych piecykow. jesli wiec chodzi o twoje porownanie to wybacz ale naprawde kominek przegrywa z piecykiem a koszty sa o wiele mniejsze nie tylko w cenie takiego piecyka ale tez z instalacja.
Czytaj dalej artykuł „Co jest lepsze: kominek, czy piec wolnostojący (koza)?”
W dzisiejszym wpisie odpowiem na pytanie czytelniczki. Oto wiadomość, jaką otrzymałem jakiś czas temu.
Szukając na internecie najlepszego rozwiązania do ogrzania malutkiej kawalerki trafiłam na Pana stronę. Widząc iż udziela Pan fantastycznych rad jak tanio ogrzać dom pomyślałam, że skorzystam z Pana pomocy i napiszę do Pana wiadomość.
Otóż mieszkam w malutkiej kawalerce (niecałe 20m²) w bloku na wsi. Nie ma tutaj żadnego ogrzewania, nie ma gazu żeby go wykorzystań do ogrzewania gazowego. Trzeba grzać zwykłym piecem żeliwnym na drewno i węgiel. Grzejąc piecem żeliwnym problem jest tego typu, że w pokoju i kuchni gdzie stoi piec jest ciepło, natomiast jak się idzie do łazienki, mimo otwartych do niej drzwi, jest tam strasznie zimno. Pomyślałam o centralnym ogrzewaniu i kaloryferze w łazience, ale teraz ciężko będzie znaleźć malutki piec do ogrzania takiego malutkiego mieszkania. Przeważnie piece z tego co widziałam to mają min 4kW, a z tego co wiem to jest za dużo do takiego mieszkania. Chciałabym się poradzić, może ma Pan jakieś lepsze rozwiązanie? Dodam również, że ciepłej wody również nie ma, muszę w mieszkaniu ogrzewać elektrycznym ogrzewaczem wody, który zużywa bardzo dużo energii. Może jest jakieś fajne i praktyczne połączenie ogrzewania wody i tego mieszkania?
Chyba mam pomysł, który w tej sytuacji sprawdziłby się idealnie. Pozwoliłby za pomocą jednego taniego w eksploatacji źródła ciepła dostarczyć energii zarówno do ogrzewania mieszkania, jak i podgrzania ciepłej wody użytkowej. Czytaj dalej artykuł „Ogrzewanie dla małej kawalerki”
Szczęśliwi są ci, którzy mają domek letniskowy i mogą spędzać w nim weekendy i urlopy. Często dla wydłużenia sezonu montują oni ogrzewanie, by jeszcze dłużej móc spędzać na świeżym powietrzu, co mnie wcale nie dziwi.
I dlatego czasem otrzymuję pytania takie, jak to poniższe.
Zastanawiam się, czy mógłby mi Pan doradzić w kwestii wyboru ogrzewania do domku letniskowego na wsi?
Domek obecni jest maleńki (ok. 45m²), ale planuję jego rozbudowę do ok. 90m² (parterowy). Domek ma charakter letniskowy, jednak chciałabym używać go również w zimie (zarówno w Święta jak i weekendy, narty biegowe 🙂 ). Obecnie jest ogrzewany w zimne dni za pomocą małej kozy żeliwnej (ogromnie wydajnej). Planuję jego rozbudowę i ocieplenie i chciałabym zainstalować coś a’la centralne ogrzewanie, ale jak najtańszą metodą (bez dużych kosztów inwestycji i w miarę małych kosztów eksploatacji, z wykorzystaniem kozy która już jest i bez konieczności budowania dodatkowego pomieszczenia na kotłownię, komin, piec itp. – to już duże koszty). Mam też własne drewno, duże zasoby. Zastanawiam się nad doprowadzeniem do kozy rur DGP (przez nieużytkowe poddasze) do planowanych nowych dwóch sypialń i przedpokoju oraz kuchni. W dzień paliłoby się w kozie (nie jest to żadnym problemem, raczej przyjemnością – wiem co mówię, bo od dziecka mam do czynienia z ogrzewaniem wymagającym obsługi), a w nocy grzałyby grzejniki/konwektory (II taryfa). Czytaj dalej artykuł „Ogrzewanie na zimę dla domku letniskowego”
Również i dziś odpowiem na łamach bloga na przesłane e-mailem przez jedną z czytelniczek pytanie. Jeśli i Tobie potrzebna jest pomoc przy wyborze optymalnego systemu ogrzewczego, skontaktuj się ze mną.
Pytanie dotyczy ogrzania domu za pomocą energii elektrycznej, wodnego ogrzewania podłogowego oraz okazjonalnie pieca wolno stojącego. Jak się okazuje, wszystkie te elementy można złączyć w całość w jednej instalacji. Oczywiście można to zrobić lepiej, lub gorzej — ja opiszę ten sposób, który wydaje mi się być najlepszym, bo pozwoli połączyć zalety obu źródeł ciepła i wyeliminować ich wady.
Mam prośbę, czy mógłby Pan mi doradzić jak najbardziej efektywnie dobrać instalację c.o. do domu 145 m2. + garaż dwustanowiskowy (nie w bryle domu, stykający się jedną ścianą – wymóg W.Z.
Dom ma być przerobiony z projektu gotowego na energooszczędny. W najbliższym czasie raczej nie będzie możliwości podłączenia się do sieci gazowej.
Na dzień dzisiejszy zdecydowałam o:
- Ocieplenie:
- ściany styropian 20 cm
- podłoga styropian 20 cm
- dach wełna 30 cm
- okna energooszczędne Uw – 1,1 w/m2 + rolety (duże przeszklenia
- południe i zachód, małe północ lub wcale.
- Dbałość o mostki termiczne (jak się da przypilnować ekipę)
- Rekuperator + GWC
- Kolektory do wspomagania c.w.u., trochę niekorzystnie odchylone od południa – 60 stopni (tylko tam nie ma drzew)
- Dodatkowo kominek Jøtul I 350 FL – okazjonalnie (doprowadzenie powierza z zewnątrz).
Zdecydowałam się na ogrzewanie prądem, najlepiej wodne. Piece akumulacyjne odpadają ze względu gabarytów i wydzielanego dużego pola elektromagnetycznego.
No właśnie tylko jak to zrobić, żeby nie płacić zbyt dużych rachunków za prąd. Czy jest sens zainstalować duży zbiornik buforowy grzany piecem np. Kospel w II taryfie a następnie rozprowadzić w ogrzewaniu podłogowym? Czytaj dalej artykuł „Elektryczne, wodne, podłogowe i kominek w jednej instalacji!”
Alternatywą dla kominka, czyli zabudowanego wkładu kominkowego, są wolno stojące piece stalowe lub żeliwne. Wśród użytkowników taki piec nosi wdzięczną nazwę kozy. Są one często wybierane przez użytkowników z dwóch względów, które stanowią o ich wyższości nad kominkami.
Kominek wymaga zabudowania, bo sam wkład kominkowy to tylko kawał blachy lub żeliwa zamykający komorę spalania, utrzymujący drzwi, służący do podłączenia komina i rurek z wodą (w przypadku kominka z płaszczem wodnym). Wkład kominkowy trzeba ustawić na odpowiednim stelażu, i zabudować go, aby otrzymać oczekiwany efekt wizualny. Po pierwsze, podnosi to (niekiedy znacznie) koszt budowy i uruchomienia kominka, piece wolnostojące pod tym względem są tańsze. Po drugie, jest to znacznie bardziej kłopotliwe i dłużej trwa. Uruchomienie kozy po przywiezieniu jej ze sklepu może trwać nawet mniej niż godzinę, wystarczy tylko podłączyć ją do komina.
Ale znaleźć dobry piec wolno stojący nie jest łatwo. Dziś się o tym przekonałem. Czytaj dalej artykuł „Piece wolnostojące z płaszczem wodnym”
Najnowsze komentarze