Wiele tu piszę o tym, jak optymalnie ogrzewać dom (w sensie, żeby było to jak najtańsze, ale też wygodne), a także o tym, jak oszczędzać ciepło. Dlatego cieszą mnie takie artykuły, jak ten, który dziś pojawił się w Rzeczpospolitej, zatytułowany „Polska potrzebuje mniej ciepła”. Dowodzą one, że kierunek, który opisuję tu na blogu, jest właściwy i piszę o rzeczach interesujących Polaków.
Artykuł wprawdzie odnosił się do ciepła sieciowego (z miejskich ciepłowni), ale tendencję do zmniejszania zużycia ciepła w budynkach widać w całym budownictwie, nie tylko mieszkaniowym.
Dla przedsiębiorców koszt ogrzewania jest tak samo dobrym kosztem do zmniejszania, jak każdy inny. Dlatego właściciele fabryk, czy sklepów wielkopowierzchniowych, szybciej niż właściciele domów czy mieszkań widzą potrzebę oszczędzania na ogrzewaniu. Tym bardziej, że widzą proste przełożenie między zużywanym przez siebie ciepłem a płaconymi fakturami. Czytaj dalej artykuł „Polacy uczą się oszczędzać ciepło”
W jednym z ostatnich (czerwcowym) numerze miesięcznika Ładny Dom znalazł się artykuł o tym, jak rodzina wybierała sobie pompę ciepła powietrze-woda do ogrzewania domu. Jeśli ktoś nie wie, co to za urządzenie, tutaj opisałem zasadę jego działania a tutaj bardzo ciekawą książkę o pompach ciepła.
Moim zdaniem, przykład omówiony w tym artykule równie dobrze (albo nawet lepiej) ilustrowałby wybór ogrzewania domu energią elektryczną, np. za pomocą pieców akumulacyjnych albo elektrycznego ogrzewania podłogowego. Czytaj dalej artykuł „Błędny wybór pompy ciepła”
Jednym z najistotniejszych parametrów dotyczących efektywności i opłacalności korzystania z pompy ciepła jest jej współczynnik wydajności. W pewnym sensie można go przyrównać do sprawności tradycyjnych źródeł ciepła, bo liczony jest podobnie, ale jednak znacząco się od sprawności różni.
W przypadku konwencjonalnych źródeł ciepła (np. kotłów) dla domowych instalacji ogrzewczych, sprawność określana jest jako stosunek ilości ciepła wyprodukowanego przez kocioł do ilości energii doprowadzonej do kotła pod postacią paliwa. Ta ostatnia z kolei powstaje przez przemnożenie ilości zużytego paliwa przez jego wartość opałową.
W dzisiejszym wpisie spróbuję odpowiedzieć na pytanie jednej z czytelniczek mojego serwisu. Jeśli i Ty jesteś zainteresowany doradztwem w kwestii ogrzewania, skontaktuj się ze mną.
Pytanie dotyczy doboru najlepszego systemu ogrzewczego dla konkretnego projektu domu. Na podstawie samego projektu i dość skąpych informacji otrzymanych w e-mailu bardzo trudno jest odpowiedzieć, jakie źródło ciepła będzie najbardziej odpowiednie. Istotne są również uwarunkowania dotyczące działki, na której dom zostanie zbudowany, preferencji użytkowników, zmian w projekcie i tak dalej.
Przeczytałam na jednej ze stronek świetną dyskusję na temat ogrzewania. Jako, że zamierzam na wiosnę zacząć budowę małego domku FLOREK Z GARAŻEM zastanawiam się, jaki rodzaj ogrzewania wybrać.
Mam zerowe pojecie na ten temat. Jako, że domek jest malutki raczej odpada ogrzewanie olejowe ze względu na brak miejsca w kotłowni. Rozważam gaz płynny (istnieje szansa na gaz ziemny za 2, może 3 lata). Proszę, jeśli to możliwe o radę. Czytaj dalej artykuł „Ogrzewanie dla „Florka z garażem””
Jeśli komuś się nie chce oglądać filmu, w dużym skrócie napiszę tylko, że książkę warto kupić, jeśli rozważasz zainstalowanie w swoim domu pompy ciepła, albo po prostu ten sposób ogrzewania Cię interesuje.
Poprzednie wydanie tej książki miało tytuł „Jak taniej ogrzać dom” i recenzję tej publikacji w wersji tekstowej umieściłem tu w 2007 r. Pod filmem znajduje się transkrypcja.
Zwolennicy ogrzewania podłogowego (ja do tej grupy należę) jako jedną z zalet tego sposobu dostarczania ciepła do pomieszczeń uznają jego zdolność do samoregulacji. Na czym polega ta samoregulacja i czy rzeczywiście powinna być traktowana jako zaleta, opowiem w tym artykule.
Zanim jednak przejdziemy do meritum, muszę na moment wrócić do artykułu o metodach (mechanizmach) wymiany ciepła. Muszę bowiem przypomnieć jedną najważniejszą informację: ilość ciepła wymienianego między ogrzewaniem podłogowym (a także dowolnym innym grzejnikiem) a pomieszczeniem zależy wprost proporcjonalnie od różnicy temperatur między powierzchnią podłogi a temperaturą w pomieszczeniu. Innymi słowy, im wyższa ta różnica temperatur, tym moc ogrzewania jest większa — tym więcej dostarcza ono ciepła w jednostce czasu.
Najnowsze komentarze