Ogrzewanie dla „Florka z garażem”
W dzisiejszym wpisie spróbuję odpowiedzieć na pytanie jednej z czytelniczek mojego serwisu. Jeśli i Ty jesteś zainteresowany doradztwem w kwestii ogrzewania, skontaktuj się ze mną.
Pytanie dotyczy doboru najlepszego systemu ogrzewczego dla konkretnego projektu domu. Na podstawie samego projektu i dość skąpych informacji otrzymanych w e-mailu bardzo trudno jest odpowiedzieć, jakie źródło ciepła będzie najbardziej odpowiednie. Istotne są również uwarunkowania dotyczące działki, na której dom zostanie zbudowany, preferencji użytkowników, zmian w projekcie i tak dalej.
Przeczytałam na jednej ze stronek świetną dyskusję na temat ogrzewania. Jako, że zamierzam na wiosnę zacząć budowę małego domku FLOREK Z GARAŻEM zastanawiam się, jaki rodzaj ogrzewania wybrać.
Mam zerowe pojecie na ten temat. Jako, że domek jest malutki raczej odpada ogrzewanie olejowe ze względu na brak miejsca w kotłowni. Rozważam gaz płynny (istnieje szansa na gaz ziemny za 2, może 3 lata). Proszę, jeśli to możliwe o radę.
Dom, który zamierza Pani wybudować, rzeczywiście jest bardzo mały. Jeśli by więc go dobrze docieplić (a nie tylko tak, jak wymagają tego przepisy), ogrzewanie go będzie zawsze tanie, bez względu na to, czy będzie to ogrzewanie gazowe, czy elektryczne.
W pierwszej kolejności, moim zdaniem, powinna sobie Pani odpowiedzieć na pytanie, czy w Pani domu będzie zainstalowany kominek. W projekcie na rzutach wprawdzie go nie widać, ale często bywa on dodawany w trakcie przeróbki projektów. Jeśli tak, kominek można wykorzystać jako główne źródło ciepła dla domu (o ile zaakceptuje Pani konieczność palenia w nim codziennie), ale także podłączyć go do instalacji z innym źródłem ciepła. Wreszcie można zbudować kominek o małej mocy, oddający ciepło bezpośrednio do pomieszczenia, w którym się znajduje, co będzie najtańsze a też umożliwi wykorzystanie kominka do ogrzewania.
Docelowo najlepszym źródłem ciepła dla Pani domu wydaje się być kocioł na gaz ziemny. Takie ogrzewanie gazowe łączy w sobie w miarę niską cenę nośnika energii, bezobsługowość, oraz dość niewielkie rozmiary samego kotła. Niezbyt funkcjonalnie w Pani domu zaplanowana została kotłownia, która służy jednocześnie jako bufor i korytarz między domem a garażem. To oznacza, że nie za bardzo da się tam umieścić jakiś większy kocioł, np. z podajnikiem. Inna sprawa, że umieszczenie w kotłowni kotła na brudne paliwa (wymagające wybierania popiołu i czyszczenia kotła, czyli drewno a przede wszystkim węgiel) spowoduje, że kurz i brud z kotłowni będzie się szybko roznosić po całym domu…
W czasie przed podłączeniem gazu ziemnego może Pani używać gazu z butli, czyli propanu (butle naziemne) albo propanu-butanu (butle podziemne). Niestety z tym paliwem wiąże się zakup lub dzierżawa zbiornika — w przypadku własnego zbiornika można kupować gaz taniej na wolnym rynku, ale za cenę zbiornika. W przypadku zbiornika dzierżawionego, jest się związanym z jednym dostawcą, który do woli może dyktować nam ceny (i często to robi). Innym rozwiązaniem jest zasilanie kotła z przenośnych butli, jakie stosuje się np. do kuchenek gazowych. Gaz w takich butlach będzie droższy, niż tankowany do dużego zbiornika, ale ta różnica w cenie może być zrekompensowana przez rezygnację z zakupu zbiornika.
Jak wspomniałem, ogrzewanie elektryczne też w tym przypadku nie jest bez sensu. Zwłaszcza pod postacią małej pompy ciepła powietrze-woda, podłączonej do ogrzewania podłogowego. Ona będzie dość tania z punktu widzenia inwestycji (mała moc, bo mały dom, a także brak konieczności wykonania gruntowego wymiennika ciepła), a przez dużą część sezonu będzie produkować ciepło tańsze, niż z gazu ziemnego. No i może być zamontowana poza domem! Elektryczne ogrzewanie podłogowe też jest wariantem wartym rozważenia, podobnie jak ogrzewanie elektrycznymi piecami akumulacyjnymi. Ja bym się jednak na takie ogrzewanie nie zdecydował, bo spodziewam się znaczących wzrostów cen energii elektrycznej na przestrzeni kilku najbliższych lat.
Źródło wizualizacji: dom.pl.
Wiele jest nieścisłości, gdy czyta się o kosztach wykonania instalacji wentylacji grawitacyjnej i mechanicznej z rekuperacją. Producenci tych ostatnich twierdzą nawet, że jest tańsza niż grawitacyjna i podają wyliczenie kosztów. Jak jest naprawdę?
Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Wentylacja mechaniczna pozwala np. zrezygnować z kominów wentylacyjnych. Jeśli dom jest wyposażony w pompę ciepła lub kocioł gazowy z odprowadzeniem spalin przez ścianę, można w ogóle nie wykonywać kominów, a także zrezygnować z nawiewników w oknach, co pozwala sporo oszczędzić.