Koszty ogrzewania podłogowego krytego drewnem
W dzisiejszym wpisie będzie odpowiedź na pytanie jednego z czytelników. Pytanie dotyczy tego, jak zmieniają się koszty eksploatacji ogrzewania podłogowego, gdy na podłodze jest drewno, a nie płytki.
Od razu powiem, że praktycznie się nie zmieniają, gdy się temat przemyśli…
Poniżej cytuję wiadomość od czytelnika.
przeszukując zasoby w sieci w celu znalezienia informacji na temat instalacji, a zwłaszcza instalacji ogrzewania podłogowego znalazłem Pana stronę o ogrzewaniu. Mam pytanie, na które być może zna Pan odpowiedź, lub jeśli nie to postara się zastanowić i opisać wyniki przemyśleń na swojej stronie.
W jaki konkretnie sposób – czy da się to policzyć – zastosowanie parkietu czy deski bambusowej na wodnym ogrzewaniu podłogowym będzie miało wpływ na koszty ogrzewania domu?W zasadzie nigdzie nie znalazłem takiej informacji, producenci i użytkownicy skupiają się na możliwości położenia drewna na wodne ogrzewanie podłogowe i uniknięciu skutków pracy tego materiału i eliminację jego ewentualnych uszkodzeń. O efektywności ekonomicznej tego rozwiązania nie ma nic. Wiadomo, że drewno jest niezłym izolatorem ciepła, ale czy realnie odbije się to na kosztach, czy wyłącznie na bezwładności systemu i wydajności grzewczej podłogi? Z jednej strony drewno będzie hamowało oddawanie ciepła do pokoju, z drugiej jednak cieplejsza woda pozostanie w obiegu dłużej zanim zostanie ponownie podgrzana. Jak to jest?
Drewno, w porównaniu do płytek podłogowych, posiada mniejszy współczynnik przewodzenia ciepła. Oznacza to, że gorzej przewodzi ciepło, lepiej zaś od ciepła izoluje. Jeśli więc na podłodze z ogrzewaniem podłogowym zamontujemy warstwę drewna zamiast płytek, powierzchnia podłogi będzie zimniejsza. Drewno będzie stawiać większy opór, niż płytki, spadek temperatury będzie większy. Skutkiem tego będzie gorsza efektywność ogrzewania podłogowego — będzie ono ogrzewać pomieszczenie z mniejszą mocą (która przecież zależy od temperatury podłogi).
By to zrekompensować, po prostu zwiększa się temperaturę zasilania, czyli wody docierającej do ogrzewania podłogowego. To może mieć niewielki wpływ na koszty eksploatacji ogrzewania podłogowego. Im niższa temperatura wody w obiegu, tym mniejsze straty ciepła, ale także tym lepiej działają niskotemperaturowe źródła ciepła. Ma to więc znaczenie co najwyżej w przypadku pomp ciepła albo kotłów kondensacyjnych.
Ale to wszystko, co opisuję, to sytuacja, gdy nie zmieniamy nic w samej instalacji ogrzewczej.
Tymczasem można zwiększyć gęstość ułożenia rurek w podłodze. Tym sposobem zapewniamy wyższą temperaturę powierzchni podłogi przy tej samej temperaturze zasilania. To powoduje oczywiście większe koszty, bo trzeba kupić więcej rurek. Ale także więcej zapłacimy za pracę pompki obiegowej, która będzie musiała zużyć więcej energii, by przetłoczyć wodę przez dłuższe rurki.
Ten czynnik ma pomijalny wpływ na koszty ogrzewania.
A w praktyce okazuje się, że często instalacje ogrzewania podłogowego już na starcie są sporo przewymiarowane, tzn. mają zbyt gęsto położone rurki.
Pozostaw komentarz