Ogrzewanie podłogowe
Ogrzewanie podłogowe to dość modny ostatnio sposób ogrzewania pomieszczeń mieszkalnych. Trzeba się jednak zastanowić, czy faktycznie warto podążać za tą modą… Abyśmy mogli na to pytanie odpowiedzieć, musimy najpierw wyjaśnić, jak działa takie ogrzewanie, gdzie się sprawdza, i jakie są jego wady. Bo o zaletach można bardzo dużo poczytać na stronach firm, które takie ogrzewania montuje.
Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że nie handluję żadnym sprzętem służącym do ogrzewania domów i nie mam żadnego interesu w zwiększaniu sprzedaży takich czy innych urządzeń. Staram się tylko być głosem rozsądku w dyskusjach i skupiać się na korzyściach realnych, a nie tych, które widnieją tylko na papierze i w zapewnieniach sprzedawców.
Dotychczas (tj. na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat), centralne ogrzewanie domów i większych obiektów polegało na dostarczaniu ciepła z kotła do grzejników, które ogrzewały poszczególne pomieszczenia. Większą część ciepła oddawały do powietrza w drodze konwekcji (unoszenia ciepłego powietrza, które ogrzewa się o powierzchnię grzejników), a tylko niewielką część w drodze promieniowania, bezpośrednio mieszkańcom. Aby więc zachować komfort cieplny w pokoju, musiała w nim panować odpowiednio duża temperatura.
Ogrzewanie podłogowe działa zupełnie inaczej. Tu nie ma grzejnika na ścianie pod oknem, tylko rurki z ciepłą wodą umieszczone pod podłogą. One podnoszą temperaturę podłogi, która oddaje ciepło do pomieszczenia. Zdecydowana większość ciepła przekazywana jest za pomocą promieniowania, ogrzewając meble, ściany i sufit, no i samych mieszkańców. Udział konwekcji jest znacznie mniejszy, niż w przypadku grzejników.
Rurki wodnego ogrzewania podłogowego przed zalaniem wylewką i położeniem parkietu. Zdjęcie na licencji GNU FDL, pochodzi z serwisu Wikimedia Commons.
Jakie zalety ma ogrzewanie podłogowe?
Sprzedawcy i instalatorzy systemów ogrzewania podłogowego często rzucają ciekawymi hasłami reklamowymi, jakoby ogrzewanie podłogowe miało być idealnym rozwiązaniem w każdym przypadku. Przede wszystkim piszą, że ogrzewanie podłogowe jest znacznie tańsze, niż grzejnikowe. Spotkałem się z obietnicami, że nawet o 30%!
Takie oszczędności tłumaczy się tym, że ciepło oddawane jest przy niższej temperaturze a dzięki podgrzewaniu podłogi można zmniejszyć temperaturę w pomieszczeniu z 22°C do 20°C przy zachowaniu komfortu cieplnego. Co do obniżenia temperatury nie mam wątpliwości, wiadomo że najzimniej jest człowiekowi zawsze w stopy i stąd promieniujące z podłogi ciepło daje wrażenie wyższej temperatury w pomieszczeniu. Tylko że nie wyobrażam sobie w jaki sposób zmniejszenie temperatury w pomieszczeniu o dwa tylko stopnie Celsjusza pozwoli na zmniejszenie strat ciepła do otoczenia o 30%. Bo to właśnie te straty mają największy wpływ na ilość mocy potrzebnej do ogrzania pomieszczenia.
Straty ciepła oczywiście zależą niemal liniowo od różnicy temperatur między wnętrzem domu a powietrzem na zewnątrz. Jeśli ta różnica spadnie dwukrotnie, to straty spadną dwukrotnie. Tu aż takiej zmiany różnicy temperatur nie będzie.
Więcej na temat różnych mechanizmów przekazywania ciepła (dostarczania go do pomieszczeń) napisałem w tym artykule i gorąco zachęcam do zapoznania się z nim, to powinno ułatwić zrozumienie, czemu ogrzewanie podłogowe ma dawać ten sam komfort cieplny przy niższej temperaturze. 🙂
Jest jeszcze drugi czynnik wpływający na mniejsze rachunki przy ogrzewaniu podłogowym. Mianowicie, ono działa przy mniejszej temperaturze wody w instalacji. Dzieje się tak, bo temperatura podłogi nie przekracza zazwyczaj 26°C (co poniekąd przeczy opiniom, że czuje się ciepło od podłogi), a więc temperatura czynnika grzewczego nie może być dużo wyższa, niż 30-35°C. Dla nowoczesnych źródeł ciepła, takich jak pompy ciepła, czy kotły kondensacyjne, takie warunki do pracy są idealne. Dla nich im niższa temperatura czynnika grzewczego, tym większa sprawność (lub współczynnik wydajności).
Artykuł ma więcej niż jedną stronę! Opublikowany został po raz pierwszy w kwietniu 2007 r.
Kolejne strony artykułu: [ 1 ] [ 2 ] [ 3 ]
Ja chyba też tak zrobię. Dziękuje i pozdrawiam.
Witam
jedno pytanko
chcę zamontować w moim nowym domu podłogówkę na całości
czy okna dachowe nie będą parować?
czy może zamontować grzejniki kanałowe pod oknami balkonowymi żeby nie parowały?
z góry dziękuję za fachową odpowiedź
mam ogrzewanie podłogowe na dwóch poziomach w domu jednorodzinnym; mieszkam juz w nim 3 lata, zatem 3 zimy mam prawie za sobą -ostatnie były dość srogie; ciepełko wspaniałe, okna na poddaszu nie parują- tu oczywiście sypialnie mam z wentylacją – kratka i ciąg grawitacyjny;
nie ma żadengo kurzenia w domu – mam 3 małych dzieci, zatem samo ich bieganie mogłoby wzniecać kociołki kurzu – nic podobnego się nie zdarza; a tyranem odkurzania też nie jestem 🙂 dodatkowo całą zimę w domu chodzimy w skarpetkach i nie martwię się o przeziębienie; dodam, że zastosowałam prawie wszystkie powierzchnie na podłodze – kamień, gres, terakota, drewno warstwowe, wykładziny dywanowe; nie mam tylko paneli; ogrzewanie sprawdza się wszędzie tak samo dobrze – pod wykładziny w sypialniach nie kładliśmy oczywiście żadnej izolacji; zatem bardzo polecam
Ja mieszkam już prawie rok w domu, w którym mam samą podłogówkę na dwóch piętrach, w kawałku piwnicy (pralnia) i w garażu. Działa to naprawdę super. W większości pomieszczeń mam panele 7 czy 8 mm grubości (szukałem tych które można montować na podłogówce, czyli większość obecnie produkowanych) i pod to podkład z pianki specjalnie dla podłogówki, o małym oporze cieplnym. Jest to rewelacja. Kurz się nie unosi. Ta zima jest łagodna, więc mam temp. podłogi 21,5 do 22 stopni gdy na zewnątrz jest koło 0. Jak było raz całą noc -9 stopni to podłoga miała ok 26 stopni i w domu ciepło.
To czy się da na podłogówkę deski czy flizy ma niewielkie znaczenie pod warunkiem, że pod wylewką da się na tyle gruby styropian, żeby ciepło nie chciało uciekać w dół (z ciepłem jak z prądem: ciepło nie jest głupie, płynie tam gdzie ma mniejszy opór). Oczywiście część ciepła odwrotnie proporcjonalna do oporu ucieknie w dół, dlatego ważna jest izolacja pod spodem. Różnica będzie taka, że przy drewnie pomieszczenie będzie się wolniej nagrzewać niż przy flizach. To samo z dywanami. Bezwładność temperaturowa jest duża. Podniesienie temperatury w pomieszczeniu o pół stopnia zajmuje ok 3 do 4 godzin, przy sterowaniu PI, czyli bez podawania znacząco cieplejszej wody na obieg. Podając wodę skokowo cieplejszą o powiedzmy 5 stopni czas nagrzewania będzie gdzieś o połowę krótszy, ale sensu to nie ma.
Jak już osiągniemy stabilną temperaturę podłogi i pomieszczenia to nie zauważymy różnicy miedzy flizami i drewnem.
Słyszałem także, że zwierzęta nie lubią podłogówki. Bzdura! Mam dwa koty. Odkąd zacząłem grzać bardzo często kładą się na podłodze na plecach. Wcześniej tego nie robiły:)
Warto zainwestować w sterownik zaworu mieszającego z pogodówką (pomiar temp. zewnętrznej i wewnętrznej) oraz z algorytmem PID lub PI. Jest tego trochę. Dzięki temu jak na polu jest zimniej to w domu mam cały czas 20 stopni.
Moja podłogówka ma jedyną wadę wynikającą z taniego ręcznego sterowania zaworami na rozdzielaczach. Otóż ustawienie właściwych położeń zaworków (czyli wyrównanie przepływu we wszystkich pętlach, w garażu jest oczywiście mniejszy) zajęło mi około 3 tygodnie eksperymentów. W drogiej wersji, z automatycznym sterowaniem zaworami byłoby pewnie łatwiej.
Nieco upierdliwe jest odpowietrzanie. Trzeba zakręcić wszystkie obwody oprócz odpowietrzanego i poczekać aż pompa przepcha powietrze przez dany obwód. Na szczęście musiałem to robić tylko na początku czyli rok temu.
witam jestem instalatorem i jestem przerażony jak można krytykować coś czego się nie ma i w dodatku że każdy z użytkowników ogrzewania podłogowego to chwali. oszczędności są rzeczywiste a dla tych którym nie wychodzi to matematycznie niech sprawdzi to w rzeczywistości bo niektóre rzeczy wychodzą tylko na kartce papieru i na odwrót. a co do zdjęci powyżej to instalator chyba nie miał pojęcia jak robi się ogrzewanie podłogowe to ze zdjęcia raczej działać nie będzie
Ogrzewanie podłogowe zdecydowanie 100 razy tak a jeśli ktoś jest niezdecydowany niech piszę pomogę rozwiązać wątpliwości i obalić szereg mitów:)
Mam pytanko mam podłogówkę na całym dole rurki poszło460 metrów piec 25 kv defro eko uni gdzie powinien być czujnik od podłogówki jakie ustawienia na wejściu i powrocie tak żeby był na podtrzymaniu piec i szybko ją nagrzewał jak spadnie, grzejniki są w sypialniach jak ktoś ma taki kocioł to niech pomorze pozdrawiam .
Witam, wszyscy mówią o ogrzewaniu wodnym. Mnie zainteresowało ogrzewanie podłogowe elektryczne akumulacyjne. Czy ktos ma jakieś doświadczenia ( nie tylko opinie bo te są niewairygodne) na temat zalet i wad, kosztów instalacji i eksploatacji?
@Piotr: więcej na temat ogrzewania elektrycznego akumulacyjnego znajdziesz tutaj.
akumulacja ciepła w podłodze jest pożywką dla wszelkich negatywnych opinii o podłogówce” – ponieważ wymaga podgrzania podłogi do wyższej niż dopuszczalna dla niej ok 29. ludzie grzeją do nawet 40 a potem się skarżą na dolegliwości różnej maści – wystarczy poczytać negatywne opinie na forach. przy obecnych cenach prądu , a energetyka nie powiedziała ostatniego słowa w tej kwestii – idea akumulacji taniego prądu jest mało atrakcyjna ze wzgledu na jej całkowitą niesterowalność. podłogówka jest z natury mało sterowalna. najlepszym rozwiązaniem jest rurka z wodą plus zbiornik akumulacyjny , bo jak przejdzie zauroczenie prądem spowodowane kosztami to zawsze można podłączyć inne źródło ciepła. wiem coś o tym bo miałem kable przez 20 lat w podłodze
meczy mnie kwestia jakie dobrac zrodlo ciepla dla podlogowki – dom to podpiwniczona parterowka z zaadaptowanym poddaszem, liczac po podlodze powierzchnia wynosi 92m2 dla parteru, 75 dla poddasza i kolejne 92m2 dla piwnicy (ktora ogrzewana bedzie tylko w czesci – pralnia, pracownia etc). kubatura wg katalogu to 665m3 bez piwnicy. sciany maja 0,29 W/m2K, rozwazam czy nie dac grubszej warstwy izolacji.
dom bedzie stal najwieksza powierzchnia przeszklona (powiedzmy frontem) do poludnia, dzialka jest max sloneczna przez caly dzien. planowana rekuperacja i (w perspektywie) solary do cwu latem. rodzina upiera sie, ze chce kominek.
jako zrodlo ciepla odpada gaz i wegiel. pozostaje drewno, pellety i prad. i tu zaczynaja sie schody – na poczatku bardzo podobala mi sie idea pompy ciepla, ale skoro i tak bedzie komin, to wypadaloby zamontowac kociol na paliwo stale (wegiel lub pellet). z zaopatrzeniem w drewno nie ma u mnie problemu, dodatkowo troche drewna uzbiera sie z samej 'pielgnacji’ dzialki. a skoro drewno i kominek, to moze kominek zgazowujacy drewno z plaszczem wodnym i buforem? podlogowka nie potrzebuje wysokiej temp. wiec jest szansa, ze po nagrzaniu bufora bedzie on zasilal podlogowke przez 2-3 dni – dobrze kombinuje? podczas przeczesywania netu znalazlem zgazowujace kominki/kotly firmy Walltherm (wczesniej znanej jako Wallnöfer) – nie wklejam linka. zeby nie bylo reklamy. polecane sa w kombinacji z buforem wlasnie (+ ew. wspomaganie solarami) i szczerze mowiac, to rozwiazanie do mnie przemawia (sporo osob w Niemczech z powodzeniem stosuje takie rozwiazania), ale nie jestem pewien obiektywnosci mojej oceny w tym przypadku, bo rozwiazanie zwyczajnie mi sie podoba 😉
ostatnio, przez przypadek, natknalem sie jeszcze na panele ogrzewajace podczerwienia – nie znam tematu w ogole, opinii malo, chociaz rozwiazanie wydaje sie byc ciekawe przez wzglad na mobilnosc i konfigurowalnosc (nie jako ogrzewanie glowne, raczej dogrzewanie np. garazu).
co mi doradzicie?
@pawel: ja bym w pierwszej kolejności obliczył zapotrzebowanie budynku na ciepło, będzie można ocenić, jaka moc źródła ciepła będzie potrzebna.
tutaj mam kolejny problem, gdyz liczac dla parteru+poddasza po powierzchni podlog, zakladajac 70W/m2 wychodzi mi zapotrzebowanie 13kW, liczac po kubaturze (20W/m3) 8,5kW, korzystajac z kalkulatora na stronie http://www.bisque.co.uk wychodzi mi 19,5kW (uwzgeldniajac przeszklenia, aczkolwiek kalkulator nie uwzglednia skosow, czyli powierzchnia poddasza jest wieksza o polowe, kubatura wieksza o 1/3).
zalozmy 15kW – jak bedzie troche przewymiarowane to tragedii tez nie bedzie.
zle to ujalem – powierzchnia poddasza wg kalkulatora bedzie 2x wieksza, kubatura bedzie 1.3x wieksza.
To trzeba zrobić porządnie, a nie takim uproszczonym wzorem.
np. za pomoca takich wzorow:
http://www.instsani.webd.pl/projco13.htm ?
drewno z pielęgnacji działki – masz hektar lasu na działce????, kominek nie jest traktowany jako źródło ciepła dla domu – ewentualnie dodatkowo, a zdajesz sobie sprawę z brudu w salonie od ciągłego palenia w kominku – tak na poważnie to piec na pellet z buforem 2 razy 500l – w jednym z buforów zamontowany bojler cwu i możesz sobie podłączyć i solary i kominek, piec jak najmniejszy – nie znalazłem mniejszego niż 15kw a wystarczyłby 10 kw. NIE OSZCZĘDZAJ NA OCIEPLENIU – ściany 18-20 cm ,podłoga 15 cm i nie jakiś szajs tylko markowy styropian
@lenga, dzieki za opinie, na takie nakierowanie liczylem piszac posta.
przeraza mnie wlasnie czesta obsluga kominka – wychowalem sie przy piecu kaflowym i wiem jak to wyglada, dlatego tez wolalbym w nim nie palic codziennie. prawdopodobnie nie ma tutaj dobrego rozwiazania, czyli odpowiednio duzy/e bufor/y, bo z kolei beda wieksze straty.
jezeli kociol na pellet/drewno (bo tak mialo byc w oryginale zamiast wegla – dopiero pozniej zauwazylem blad) to z kolei chyba bez sensu inwestowac w kominek z plaszczem wodnym, jak sadzisz?
i czy warto szukac kotla zgazowujacego drewno, czy to tez przerost formy nad trescia? chodzi mi o kociol w ktorym bede mogl spalac zarowno polana, jak i przyciete krzaki, galezie z wierzby etc.
na izolacji nie mam zamiaru oszczedzac.
nie liczylem co prawda kazdej sciany osobno, lecz kubature do powierzchni i zakladajac niekorzystne wspolczynniki wychodzi mi max. te 15kW. zakladajac margines bledu 20% mozna zalozyc, ze bede mial zapotrzebowanie 18kW. czyli jakis punkt zaczepienia jest. nie wiem jeszcze jak uwzglednic piwnice – to tez forma izolacji od gruntu.
pellet jest bezobsługowy, drewno wymaga stania przy piecu – i na dodatek musi być SUCHE , palenie krzaków z działki nie daje realnego ciepła to takie drobne oszczędności .- piec na drzewo musi być „zgazowany” to podstawa polecam ATMOSA czeskiego – chyba jest 15kw – duże bufory z dobrym sterownikiem nie generują strat ciepła ,tym bardziej że stoją w piwnicy pod domem i nie grzeją podwórka tylko spód domu. do pelletu wystarczy 500l ale do drewna to od 1000 w górę. i jeszcze jedno , bufor im wyższy tym sprawniejszy – są wersje 750l i to już jest fajne obejrzyj to http://www.flickr.com/photos/stefanolaison/4984085310/ – niezły baniak na gorącą wodę ale trochę duży jak na Twoje potrzeby
wielkie dzieki za odpowiedz.
musze nieco jeszcze zglebic moja wiedze w temacie kociol na pellet i zgazowujacy drewno, oraz jak wyglada kwestia przechowywania pelletu i jego zakupu w moim rejonie.
przy okazji – czy jako pellet mozna stosowac rzepakowe makuchy? sa energetyczne, ale i oleiste, wiec podejrzewam, ze piec na zwykly pellet sie do tego nie nadaje. chyba, ze zastosowac je tylko jako niewielka czesc mieszanki.
właśnie minął sezon zimowy; mam zatem kolejne dane za ogrzewanie domu w systemie wodnego podłogowego – 4 miesiące porządnego ogrzewania – źródło ciepła pompa ciepła napędzana prądem,ogrzewanie domu 169 m2,plus zasobnik wody 200 l, pięciosobowa rodzina – łączny koszt energii elektrycznej 4 tys.; wyjasniam że to koszt energii elektrycznej równiez wszystkich urządzeń w domu, w tym płyta grzewcza indukcyjna do gotowania; a komfort cieplny na bardzo wysokim poziomie, całość bezobsługowa 🙂 polecam
@pawel
Jeśli piszesz serio to radzę unikaj eksperymentów bo dom to nie placówka badawcza – błędy sporo kosztują – postaraj się o w miare uniwersalne źródło ciepła.Drewno ma to do siebie że potrzeba go sporo i są to spore objętości. Co do kotłów to nie ograniczaj się bardzo z mocą te 15 kW wydaje się być bardzo na styk gdy przyjdą mrozy.Małe kotły mają małą powierzchnię wymiennika – forsowane mocą w potrzebie będą spalały nieefektywnie – ciepło pódzie w komin.Co do bufora to dobrze to policz ale mam obawę że musiał by być ogromny by mógl spelniać zadanie zimą.Na solarach zasilanych mrozem – 20 i światłem księżyca nie polegałbym nadto.
Witam,
Chce polozyc ogrzewanie podlogowe w calym mieszkaniu 72m2. Powierzchnia – 90% deska barlicecka z gorna warstwa z drewna merbau. Za ogrzewanie bedzie sluzyl piec gazowy dwufunkcyjny
Teraz Pytanie:
– Jak zbudowac instalacje, by mozna bylo programowac temperature w pokojach – z sypialnii nizsza, w salonie wyzsza ?
– Czy jest sens montowania czujnikow na zewnatrz mieszkania i korelacje temp zew z wew ?
– Dodatkowo chce zostawic kaloryfer w lazience (na reczniki) i w 2 sypialniach (na wypadek)
– Ile kosztuje taki system programowalny, ktory mozna latwo adaptowac do poszczegolnych pokojow/lazienki ?
– Jak chcesto klasc rurki – co ile cm ?
Mieszkanie 3 polpoziomowe (w szeregowce) bedzie dobrze ocieplone – docieplam dodatkowo dach.
Salon 32m2 jest wysoki – skosy od 2,8m do 5,40 m, wiec tu podlogowka powinna sie zwlaszcza sprawdzic.
@LbArtJ
Czujniki na zewnątrz wynikają z typu lub trubu sterownika jakiego użyjesz – jakkolwiek powinien być przygotowany do sterowania zaworem mieszającym (płynne a nie 0/1 otwieranie zaworu celem regulacji temperatury wody w obiegu).
Sterowanie od temperatury zewnetrznej przy prawidłowo wybranej krzywej grzewczej powinno ochronić cię przed nagłymi zmianami temp. zewnętrznej.
Koszt niewielki bo sterownik i tak musisz kupić (koszt sterownika kilka setek koszt montażu sondy -zależy kto to zrobi).Co do rurek i sposobu układania to multum porad i filmów znajdziesz na stronach producentów np. Wavin – temat obszerny.Nastawę odrębnych temperatur dla pomieszczeń można osiągnąć jednorazową ręczną regulacją proporcji wody na rozdzielaczu.Jeśli uważasz to za konieczne czeka cię zakup dodatkowych napędów , zaworów i sterowania.Nie zrobiłem tego więc nie ocenię sensowności takiego wydatku – szacowałem go na kilkaset na obwód.
witam ponownie,
jestem po wizji lokalnej, oraz rozmowach z kilkoma osobami odnosnie moich zapatrywan.
zaczne od kominka z plaszczem wodnym – opinia osoby majacej toto cudo (w piwnicy 'rekreacyjnej’): 'gdybym mogl cofnac czas, to w zyciu bym tego nie zrobil’. a nie zrobilby dlatego glownie z tego wzgledu, ze pomimo duzego ukladu udalo mu sie 2 razy przegrzac uklad, kominkiem tego by nie nazwal, raczej kotlem w ktorym trzeba naprawde mocno palic i najlepiej w systemie ciaglym. ogolnie problematyczna sprawa, z uroku kominka nie pozostaje nic. skreslam.
kominek zwykly z rozprowadzeniem wymuszonym – juz lepszy, ale na raczej skonsolidowane domki lepiej kominek zwykly umieszczony centralnie i zwykly kanal grawitacyjny na kondygnacje.
rekuepracja – rozmawialwm z paroma wlascicielami polecanych (sprawdzonych) firm budowlanych i dekarskich – zaden nie ma. wniosek jednego z nich to: 'fajny bajer, tak jak odkurzacz centralny – jak kogos stac, to mozna sobie sprawic’. skreslam.
kolejna wiadomosc – poziom wody gruntowe juz od 10m, a warstwa co najmniej 2m. mysle, ze to nieco zmienia optyke pompy ciepla w moim przypadku 'in plus’.
kazdy kto ma solary do CWU – chwali.
na obecna chwile mam opcje: pompa ciepla jako glowne zrodlo, solary do CWU, awaryjne zrodlo ciepla – zwykly kominek z grawitacyjnym rozprowadzeniem cieplego powietrza.
uprzejmie prosze o opinie 😉
Ja bym z wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła nie rezygnował, bo raz że to znacząco obniża zapotrzebowanie domu na ciepłoo i na moc do ogrzewania (co może umożliwić wybór mniejszej pompy ciepła), to pozwala zrezygnować z kominów, co przy ogrzewaniu pompą ciepła jest szczególnie korzystne.
kto pyta nie bładzi – ale … to że rekuperacji nie mają właściciele firm o niczym nie świadczy, może tylko o ignorancji owych . ja bym z pompą nie szalał prędzej pellet – dużo mniejsze koszta instalacji a potem serwisu – to też koszta. poza tym prąd drożeje a ile to nikt chyba nie przewidzi. solary tak , kominek tak , ale z grawitacyjnego obiegu po roku są czarne plamy przy nawiewach , na ścianach lub sufitach. jak mantrę będę powtarzał zdanie o buforach ciepła – w tym całym ogrzewaniu to podstawa. jeszcze o rekuperacji – sama energia elektryczna do rekuperatora to koszt może i niewielki ale zależny od czasu pracy – ale jeśli nie daj Boże założy Ci instalator nagrzewnicę na wejściu no to całkiem wymierny
dziekuje za opinie.
w rekuperacji najbardziej obawiam sie… halasu. wiem jak drazni wentylacja w hotelach (wyjazdy sluzbowe, wiec nie sa to hotele najtansze), a na wsi w nocy jest cisza niemal absolutna. zona jest pod tym wzgledem hiper wyczulona. musialbym przenocowac u kogos posiadajacego reku, by sie przekonac czy ma to sens 😉
zwyczajnie obawiam sie, ze wywale te 20k+ zlotych (instalacja reku, wyzsze sufity, podwieszane sufity – czego nie lubie) i potem okaze sie, ze rodzina nie moze spac, bo wentylacja szumi, a podwieszane sufity stanowia piekne pudlo rezonansowe i slychac kazdy krok z poddasza.
nie powiem, idea bardzo mi sie podoba – obawiam sie tylko, jak to bedzie z praktyka, bo jak wiecie 'w teorii roznicy miedzy teoria a praktyka nie ma. w praktyce jest’.
wiem, bede mial straty ciepla przez wentylacje, ale to dotyczy nie tylko pompy ciepla, ale ogolnie zrodla ogrzewania.
reka do gory, kto mieszka na wsi i ma reku? pisze powaznie, jezeli ktos ma podobne warunki niech napisze wlasne doswiadczenia.
reku jest programowalne – nie musi pracować cały czas – a z GWC jest lepsze niż klima
chciałbym uswiadomić co nie którym że nie ma problemu z instalacja podłogówki razem ze zwykłymi grzejnikami,i nie potrzeba do tego dwoch roznych kotłów grzewczych tylko odpowiednie połączenie obu instalacji
Witam!
Planuję położenie ogrzewania podłogowego wodnego zasilanego piecem dwy-funkcyjnym. Powierzchnia mieszkania ok 80 m2, parter. Mam w związku z tym pytanie. Czy montować podłogówkę w całym mieszkaniu? Jak sprawdza się podłogówka w sypialni? Czy można zamontować na każde pomieszczenie regulator? Dzięki z odpowiedź.
Czy możecie mi podać przybliżony koszt ogrzewania podłogowego np. w małym mieszkaniu ok.40 m.
@Roma: tak, ale prościej będzie, jak znajdziesz ze dwie firmy instalacyjne ze swojej okolicy i wyślesz im zapytania.
Oszczędności z obniżenia temperatury o 2 stopnie mogą łatwo osiągnąć minimum 20% ale tylko w domach energooszczędnych z rekuperacją. Dom w standardzie NF 40 o powierzchni użytkowej 150m2 ma zapotrzebowanie na sezon grzewczy 6000kWh. Wynika to stąd, że straty przez przegrody i wentylację przy temperaturze wew. 22C i średniej dla sezonu grzewczego 2C (północno-zachodnia Polska) wynoszą około 12000kWh, a uzyski słoneczne około 3500 kWh i wewnętrzne 2500 kWh. Są to wartości dla 3-4 osobowej rodziny i domu dosyć dobrze „wystawionego” do słońca. Stąd mamy zapotrzebowanie ciepła na sezon 12000 kWh – 3500 kWh – 2500 kWh = 6000 kWh przy średnio-sezonowej różnicy temperatur równej 20 C. Jeśli obniżymy temp. wewnątrz do 20C to średnio sezonowa różnica temp. zmaleje do 18C co proporcjonalnie zmniejszy starty przez przegrody i wentylację : 18/20 * 12000kWh = 10800 kWh. Nie ma to jednak wpływu na zyski od słońca i wewnętrzne co powoduje, że zapotrzebowanie ciepła na sezon spada do 10800 – 3500 – 2500 = 4800 kWh. Czyli zapotrzebowanie na ciepła spada o 20% (z 6000 kWh na 4800 kWh) mimo, że temp. obniżyliśmy tylko o 10 %. Pozostałe 10% do tych mitycznych 30% można uzyskać na lepszych parametrach pracy źródła ciepła ale chyba tylko przy pompie ciepła, której sprawność jest bardzo wrażliwa na zwiększenie temp. wyjściowej pompy. Osobiście uważam, że temp powietrza 20C nawet przy podłogówce w domu NF40 to za zimno 🙂 Komfort cieplny i koszty ogrzewania zależą od bardzo wielu czynników i często to nie podłogówka jest winna słabemu komfortowi.
Pozdrawiam.