Jak sprawdzić ile kosztuje ogrzewanie gazowe mieszkania?
Uwielbiam pytania, które do sformułowania odpowiedzi wymagają wróżenia z fusów. Albo wzięcia paru liczb z sufitu. Jako, że bardzo często takie pytania dostaję, od czasu do czasu pojawiają się takie artykuły, jak ten. A pytanie dostałem od Mariki:
Ja mam pytanko. planuje z chlopakiem wynajac mieszkanie okolo 60 m2, z ogrzewaniem gazowym, mieszkanie jest jest odnowione, ocieplone, nowy dach, okna plastiki .. piec jakiś nowszy z jakim kosztem trzeba się liczyc??
Na tak postawione pytanie odpowiedź może być tylko jedna: to zależy. Albo ewentualnie, że trudno powiedzieć. Dlaczego?
Pojęcia „mieszkanie ocieplone”, „okna plastiki”, „piec jakiś nowszy” są tak ogólne, że nie sposób na ich podstawie wyciągać wniosków. Mieszkanie mogło być ocieplone 20 lat temu, gdy na cały blok przyklejono 5 cm styropianu, co jest bardzo niedużą ilością.
Zwracam na to uwagę nie po to, by ponabijać się z Czytelniczki, ale po to, by pokazać, na co należy zwracać uwagę przy kupnie albo przy wynajmie mieszkania. Nie na zapewnienia sprzedającego / wynajmującego typu „a bo mieszkanie jest ciepłe, bo było ocieplone, a piec jest jakiś nowy i naprawdę wychodzi bardzo tanio”. „Naprawdę bardzo tanio” jest pojęciem względnym i nie oznacza zupełnie niczego.
Ale nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował znaleźć wyjścia z tej sytuacji, a wyjścia są dwa.
Pierwszym będzie zajrzenie w świadectwo charakterystyki energetycznej. Każdy sprzedawany, ale także wynajmowany lokal, powinien mieć takie świadectwo. Ten dokument zawiera informację o tym, ile mniej więcej energii potrzeba na jego ogrzanie. Mniej więcej, bo obliczany jest w oparciu o ujednoliconą metodykę, która z oczywistych względów nie bierze pod uwagę na przykład upodobań domowników. I jeśli domownicy lubią mieć w pokojach 24C lub więcej, ich zużycie ciepła będzie wyższe, niż to podane w świadectwie. Wynik będzie też się różnić zależnie od konkretnego roku, bo świadectwa oblicza się dla uśrednionych danych pogodowych.
Drugim będzie rzut oka w rachunki za gaz za poprzedni rok. To rozwiązanie nieco gorsze, bo jeśli w poprzednim sezonie mieszkanie stało puste, to te rachunki nic nam nie dadzą. I trzeba polegać na zapewnieniach sprzedającego / wynajmującego, że rzeczywiście pokazane rachunki dotyczą normalnej eksploatacji mieszkania. I że rodzina, która wtedy tu mieszkała, nie zakręcała grzejników szukając oszczędności gdzie to tylko możliwe.
Sprzedający / wynajmujący może nie chcieć pokazać świadectwa charakterystyki energetycznej, bo może go zwyczajnie nie mieć. Teoretycznie wymóg jest, ale w przepisach nie określono kar za brak świadectwa, więc często go nie ma.
Jeśli zaś sprzedający / wynajmujący nie chce pokazać rachunków za gaz, to może to być nieco podejrzane…
We własnym domu najlepiej zapoznać się ze specyfikacją techniczną sprzętu i można oszacować mniej więcej kwotę. Chodzi mi oczywiście o sprzęt typu piec czy kocioł.
@Bart: to akurat nieprawda, bo sam wgląd w dane techniczne niewiele daje. Oczywiście mając pewność, że kocioł jest dobrze dobrany do zapotrzebowania na ciepło (czy raczej obciążenia cieplnego), moglibyśmy to próbować jakoś przeliczyć. Ale jestem głęboko przekonany, że w 90% polskich domów i mieszkań kotły dobrane są źle.