Jak tanio ogrzać prądem mały pokój
Kilkanaście dni temu dostałem od Czytelnika wiadomość, którą pozwolę sobie w całości poniżej zacytować i odpowiedzieć na nią. Sprawa jest dość trudna.
Czy może raczej nie tyle trudna, co po prostu obawiam się, że moja odpowiedź nie będzie dla Czytelnika satysfakcjonująca.
Ostatnio zostaliśmy zmuszeni do pewnych zmian w naszym mieszkaniu w związku z pojawieniem się kolejnego członka rodziny. Znaczy córka urodzi się dopiero we wrześniu, ale już dziś musimy przeprowadzić konkretne zabiegi w celu przygotowania naszego mieszkania na trzecie dziecko… Szukam jakiegoś ciekawego rozwiązania na ogrzanie jednego z pomieszczeń i mocno „kartkujemy” Pana stronę, ale nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi…..
Jednym z etapów jest zamiana naszej sypialni na pokój dla najstarszej córki. Mieszkamy w blokach starego typu – „rok produkcji” tego cuda – 1956…. Niestety nia ma w tym bloku ogrzewania CO i jesteśmy zdani na grzanie we własnym zakresie. Mieszkanie (50m2) ogrzewane (w zasadzie pozostałe pomieszczenia) dwoma grzejnikami akumulacyjnymi a owa sypialnia dogrzewana była konwektorem…. trochę traktowaliśmy ją po macoszemu i szału z ciepłotą nie było a wręcz powiedziałbym zimą było raczej chłodno… ale to sypialnia więc można było to jakoś znieść. No a jak grzaliśmy pełną parą i było ciepło to znów generowało to takie koszty, że pozostałe dwa piece akumulacyjne pobierały mniej energi 🙂
Teraz ma być to pokój najstarszej córki. A pokój ma stosunkowo niewielką powierzchnie – bo 7,41 m2 i wysokość 2,60 m. Czy byłby Pan w stanie podpowiedzieć nam, jaki rodzaj ogrzewania elektrycznego moglibyśmy zastosować do takiego pomieszczenia, aby naprawdę było tam przyzwoicie (w domu staramy się aby zimą temperatura nie przekraczała 21 stopni – a 22 to już za ciepło) ciepło i na dodatek, żeby nie zjadło nas to jeśli chodzi o koszty? Na ten moment płacimy już niemałe pieniądze w skali miesiąca za ogrzewanie naszego mieszkania więc chcielibyśmy aby to nowe pomieszczenie nie generowało jakichś wielkich kosztów. Oczywiście mamy świadomość pewnych ograniczeń – bo to blok, bo to małe pomieszczenie, ale mam nadzieję, że podpowie Pan czym możemy to ogrzać.
Sprawa jest trudna, bo przy mieszkaniu w bloku nie ma wielkiego wyboru źródeł ciepła, z których można skorzystać.
Z drugiej strony, to trochę upraszcza podjęcie decyzji, bo im mniej wariantów trzeba przeanalizować, tym łatwiej wybrać ten najlepszy.
I w zasadzie wygląda na to, że do dyspozycji mamy tu tylko elektryczne źródła ciepła, czyli:
- elektryczne piece akumulacyjne,
- najzwyklejszy elektryczny grzejnik, konwektor, czy coś w ten deseń,
- elektryczny promiennik (ogrzewanie na podczerwień),
- pompę ciepła powietrze-powietrze, czyli klimatyzator z funkcją grzania.
Jeśli chodzi o koszty eksploatacji, najtańszy będzie oczywiście klimatyzator z funkcją grzania. Jako, że jest to nic innego jak pompa ciepła, potrafi dostarczyć do pomieszczenia 1 kWh ciepła zużywając przy tym 0,3-0,5 kWh energii elektrycznej. A zatem otrzymujemy 1 kWh ciepła za ułamek ceny 1 kWh energii elektrycznej.
Dość tanie jest też elektryczne ogrzewanie akumulacyjne, o ile kupujemy prąd w taryfie dwustrefowej, np. G12 lub G12W. Wtedy w nocy i poza szczytem prąd jest znacznie tańszy, niż w dzień (a także znacznie tańszy, niż przy taryfie jednostrefowej (G11)). Piece akumulacyjne będą się nagrzewać w tańszej strefie taryfowej, a oddawać ciepło stopniowo przez całą dobę.
Oba te rozwiązania mają istotną wadę, jaką jest relatywnie koszt inwestycji. Piec akumulacyjny to dodatkowo spory kawał żelastwa i ceramiki, na który trzeba znaleźć miejsce w pokoju. Z kolei klimatyzator wymaga montażu na ścianie jednostki wewnętrznej, a na elewacji domu (albo balkonie) — jednostki zewnętrznej.
No ale jeśli mamy znaleźć rozwiązanie, które nie zabije nas z punktu widzenia kosztu eksploatacji, to wybór jest niewielki.
Drogie w zakupie i wcale nie takie tanie w eksploatacji są też promienniki podczerwieni. Te źródła ciepła odrzucam od razu. Pisałem o tym już kiedyś i przytaczać całej argumentacji nie będę, szkoda czasu. 🙂
Tanie w zakupie, ale drogie w eksploatacji są używane już przez Czytelnika konwektory, czyli po prostu elektryczne grzejniki.
A co ja bym wybrał? Spróbowałbym kupić i zainstalować klimatyzator z funkcją grzania. W okresach największych mrozów wspomagałbym się konwektorem. To powinno dać spore oszczędności w stosunku do używania konwektora.
W przypadku ogrzewania elektrycznego w nieocieplonym starym budownictwie tylko akumulacyjne się sprawdzi. Ale nie muszą to być olbrzymie piece, można to zrobic inaczej. Np. poprzez wykorzystanie pojemności cieplnej podłogi (ogrzewanie podłogowe, w pokojach stwarza sporo problemów) lub ścian.
W moim domu są grube ceglane ściany wewnetrzne. Mają one b. dużą pojemność cieplną co postanowiłem wykorzystać wstawiając w nie kable grzejne. Wymagało to wykucia w tynku bruzd w które uklada się taki kabel (wybrałem jednostronnie zasilane). Zamiast kabli można użyć mat grzejnych ktore przyczepia się do ściany i normalnie tynkuje. Efekt jest bardzo dobry, o ile przy włączonym grzejniku elektrycznym (olejak) nawet przy 20-tu stopniach czuło się jakiś „podskórny” chłód, to w tym przypadku ciepło jest przez całą dobę. Ściana wyraźnie promieniuje ciepłem co daje wysoki komfort. Zuzycie energii jest takie same jak w przypadku pieca akumulacyjnego czy konwektora (cudów nie ma, elektryczne ma zawsze 100% sprawności), ale posiadając duże ściany wewnętrzne (konieczne bo całe ciepło zostaje w domu, z zewnętrznych będzie bardzo szybko uciekało) można uzyskać b. dużą pojemność cieplną bez zagracania domu.
Uważam, że w opisanym przepadku, jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest pójście w kierunku akumulacji energii z użyciem prądu. Pokój jest niewielki wiec i energii nie potrzeba będzie zbyt wiele. Korzystając z prądu w drugiej taryfie, będzie można dość znacznie obniżyć koszty ogrzewania.
Dodatkowo zastanowiłbym się jeszcze nad ociepleniem ściany zewnętrznej (od środka) – nie jest to może idealne rozwiązanie, ale lepsze to niż nic i wymiana okna na bardziej energooszczędne. Być może jest także miejsce na ocieplenie stropu – każdy centymetr ocieplenie do jest dodatkowy zysk energetyczny