Jak podłączyć bufor i ogrzewanie podłogowe
Ostatnio odpowiadałem na pytanie Czytelnika dotyczące tego, jaki wpływ na koszty ogrzewania domu ma ogrzewanie podłogowe (czyli innymi słowy, czy pomaga oszczędzić, czy nie).
Dziś też odpowiedź na pytanie, tym razem dotarło do mnie w formie komentarza pod jednym z wpisów. Uznałem, że zagadnienie jest zbyt obszerne, by odpowiedzieć w komentarzu i zdecydowałem się opublikować cały osobny wpis na ten temat.
Mam pytanie, czy do ogrzewania podłogowego można wykorzystać bufor ciepła? O ile użycie bufora ciepła do ciepłej wody użytkowej wydaje sie być proste („w kranie” dodajemy lub ujmujemy zimną wodę tak by mieć wymaganą temperaturę), to nie bardzo potrafie sobie wyobrazić jak z bufora ciepła można pobrać określoną „temperaturę”.
Odbiór ciepłej wody i ciepła do ogrzewania podłogowego w buforze wygląda bardzo podobnie.
W tym pierwszym przypadku stosuje się zazwyczaj wężownicę, przez którą przepływa woda użytkowa z wodociągu. Dzięki temu, że wężownica ma odpowiednią długość (i odpowiednią powierzchnię wymiany ciepła), woda nagrzewa się do odpowiedniej temperatury. Niestety, nie wystarczy taką wodę skierować do kranu. U góry bufora, w najcieplejszych warstwach, czyli tam, gdzie montuje się wężownicę do cwu (ciepłej wody użytkowej), mogą bowiem panować temperatury rzędu 95°C. I do zbliżonej temperatury może się nagrzać woda użytkowa! Gdyby teraz ktoś pod prysznicem przez nieuwagę odkręcił tylko kran z gorącą wodą, mógłby się potwornie poparzyć!
Z tego względu, zaraz za wyjściem wężownicy z bufora stosuje się zawór termostatyczny, który miesza gorącą wodę (z wężownicy) z zimną (z wodociągu), by osiągnąć temperaturę odpowiednią dla ciepłej wody użytkowej (rzędu 45°C). Jego zadaniem jest pilnowanie, by do kranów nie docierała zbyt gorąca woda, zabezpiecza zatem przed oparzeniem.
W przypadku pobierania ciepłej wody do ogrzewania podłogowego z bufora ciepła, sytuacja wygląda podobnie, z jedną różnicą. Tu nie ma (najczęściej!) wężownicy, bo wodę do rurek ogrzewania można brać prosto z bufora. Ciepła woda użytkowa musi przechodzić przez wężownicę (m.in. po to, by nie narażać bufora na obrastanie kamieniem), a woda w obiegu grzewczym (zład) już nie musi.
W tej sytuacji również należy skorzystać z zaworu mieszającego. Pobieramy ze szczytu bufora (z najcieplejszych warstw) wodę o temperaturze, jaka tam akurat jest (czy to 95°C, czy 45°C, nie ma znaczenia). Następnie dolewamy do niej wody powracającej z obiegu grzewczego w mieszkaniu. Otrzymujemy wodę o żądanej temperaturze zasilania ogrzewania — na przykład 30°C. Rzeczywiście, nie decydujemy o tym, jaką temperaturę wody pobieramy z bufora, ale później obniżamy jej temperaturę do odpowiedniego poziomu. Tylko w ten sposób możemy bowiem efektywnie wykorzystać cały bufor.
Osobom, które nie wiedzą, czym jest bufor ciepła, polecam osobny artykuł o buforach (zasobnikach ciepła). Mam też tu na blogu artykuł z odpowiedziami na kilka pytań dotyczących takich buforów ciepła.
Dziękuję za odpowiedź. Przyznam, że nie spodziewałem się aż tak obszernej 🙂